Wysłany:
2023-09-03, 11:40
, ID:
6506554
8
Zgłoś
Czytając tutaj niektóre komentarza można łatwo wyciągnąć pewien wniosek - motłoch wszędzie na świecie jest taki sam. 90% ludzi to ameby pozbawione umiejętności samodzielnego myślenia, ślepo wierzące w telewizyjną i polityczną propagandę, gotowe rzucać się innym do gardeł, bo powiedziano, że ruscy nie są ludźmi, więc trzeba zabić wszystkich. Tak właśnie wzbudza się w was nienawiść i przygotowuje do włączenia Polaków w wojnę, zawsze odczłowieczanie przeciwnika było koniecznym elementem, by byli gotowi zabijać.
Kiedy wam się oczy otworzą, że to nie zwykli ludzie są problemem, ale są nim politycy? To oni wywołują wszystkie wojny, napuszczając jednych na drugich i czerpiąc z tego korzyści. Wielu Rosjan nie popiera wojny, ale co oni niby mogą zrobić, skoro nawet za krytykę, nie mówiąc o protestach, grozi kilka lat łagru? Ostatnio prawosławny pop trafił do kolonii karnej właśnie za nieprawomyślne poglądy, a człowiek, który podpalił wojskową komendę uzupełnień dostał 21 lat. Takich przypadków było mnóstwo. Pamiętam ankietę przeprowadzaną na ulicach Moskwy i pytano o stosunek do ukraińskiej wojny, większość opowiadał się za wojną, ale widać było w oczach tych ludzi strach i niepewność na widok kamery. Oni wiedzą, że otwarta krytyka działań rządu może skończyć się łagrem lub zsyłką na front.
Myślicie, że dlaczego Ruscy tyle piją? A jak nie chlać, skoro całe życie przemija w biedzie i syfie, bez większych perspektyw na zmianę na lepsze, podczas gdy oligarchowie rozkradają kraj, który z uwagi na posiadane bogactwa mógłby być jednym z najzamożniejszych na świecie. To był właśnie powód zainfekowania Rosji wirusem komunizmu, dlatego wysłano tam agenta Lenina, by, podburzając masy durniów, wywołał rewolucję na której ci ostatni stracili najwięcej.