Dzieki Sadisticowi jeszcze bardziej pokochałem mój kraj i miejsce w którym żyje. Może nie ma tutaj takich perspektyw jak w krajach bardzo wysoko rozwiniętych, ale nie ma tu też krokodyli, wielkich węży, superjadowitych pająków oraz Juanów czy Carlosów strzelających pod byle pretekstem
Dzieki Sadisticowi jeszcze bardziej pokochałem mój kraj i miejsce w którym żyje. Może nie ma tutaj takich perspektyw jak w krajach bardzo wysoko rozwiniętych, ale nie ma tu też krokodyli, wielkich węży, superjadowitych pająków oraz Juanów czy Carlosów strzelających pod byle pretekstem
Kretyni nagrywają telefon telefonem...