Wysłany:
2012-04-11, 12:52
, ID:
1079470
Zgłoś
Mały nawet nie sięga nogami do podłogi. W sumie zaden ewenement. Podejrzewam, że każdy bardziej kumaty czlowiek ogarnalby to po kilku godzinach mając tatusia, ktorego stac na wykladanie pieciocyfrowych sum na utrzymanie furki. Kilkaset koni, wybebeszony do zera samochod i naped na tyl. Hmmm, pierwszy lepszy gibon, ktory wcisnie gaz w podłoge chociaz chwile pójdzie bokiem, ale nie powiem....zajebiscie mu kurwa zazdroszcze : (