dth napisał/a:
fakt, tak być powinno. U nas jak krzywo spojrzysz na ucznia to wróci z mamą do dyrektora na skargę, a jak go dotkniesz to w więzieniu możesz wylądować. Potem rośnie patologia, która myśli, że jej wszystko wolno.
Fakt, że w polskich gimnazjach jest przejebane, patologia i chamstwo ale jakby jakiś nauczyciel w ten sposób potraktował mojego syna to bym tego belfra zajebał. Zrozumiałbym jakby sprzedał mu liścia wychowawczego ale tak pobić dziecko (tak, 13-15 lat to dziecko) to przesada. A prawda jest taka, że jak rodzic nie nauczy szacunku do starszych to nieważne jaka chłosta od nauczyciela też nie nauczy. Problem gimnazjów nie polega na tym, że nauczyciel nie może dzieciakowi zajebać tylko na tym, że rodzice są bardziej zajęci zarabianiem na chleb a dziecko wychowują starsi koledzy. W latach 80 oboje rodzice pracowali, z reguły, po 8 godzin, dzieciak wracał ze szkoły, jadł obiad i miał kontrolę nad lekcjami, zawsze było komu iść na zebranie itp. Dzisiaj dzieciak wraca ze szkoły, odgrzewa obiad i ma na wszystko wyjebane bo najczęściej rodzice do 18-19 w robocie i przychodzą zjebani. Taka sytuacja.