Wysłany:
2012-12-09, 21:09
, ID:
1644041
3
Zgłoś
Jakie to jest strasznie smutne:(
Codziennie wstajesz o 6 rano. W okresie jaki jest teraz to wiadomo ciemno i zimno. Czym prędzej szykujesz się, a to w zależności do pracy/uczelni. Jak wracasz to równie ciemno i jeszcze bardziej zimno. Nie masz czasu na nic, sączysz browara przy przeglądaniu sadola i marzysz aż nadejdzie to pieprzone lato.
Nadeszło! Hura! Tyle było we mnie zapału, przez cały rok skumulowała się we mnie nadzwyczajna energia by zrobić coś szalonego. Ale spokojnie sobie rzeczesz, jest sporo czasu. Tak mija dzień za dniem, urlop/wakacje dobiegają końca. Szykujesz się do szkoły/pracy. I nagle zdajesz sobie sprawę, że Ty w tym najlepszym na frajdę okresie nic nie zrobiłeś, niczego szalonego nie dokonałeś.
Lecz masz kolejną szansę już za rok. Za rok...