Wysłany:
2015-10-14, 22:14
, ID:
4235801
1
Zgłoś
Ok, możecie sobie pierdolić swoje kocopoły niezwiązane z tematem, ale do konkretów - jeden przykład na obserwowalną ewolucję, nie zmiany w obrębie gatunku Canis lupus (podanie przykładu na ewolucję w postaci tworzenia przez człowieka ras psów jest delikatnie rzecz ujmując jebanym zchujowaceniem mózgowia), nie "fakt wyjaśniony przez teorię" cokolwiek to oznacza, tylko jeden namacalny przykład ewolucji, która uzasadnia twierdzenie, że przodkiem człowieka jest pantofelek. Moje "krutkie", nędzne życie pozwoliłoby zaobserwować ewolucję u muchówek czy ślimaków, gdyż takie eksperymenty się przeprowadza od dłuższego już czasu. Niestety, nie zdołano doprowadzić do zmiany wykraczającej poza gatunek, zaobserwowano jedynie zmiany niektórych cech wynikających z przystosowania. Gdyby jakiś alergik uodpornił się na alergen w wyniku ciągłej ekspozycji na niego, to mamy do czynienia z ewolucją w inny rodzaj organizmu czy z przystosowaniem? A teoria ewolucji zakłada, że życie rozwinęło się przechodząc od jednej formy do drugiej. Tymczasem nie potrafimy w ciągu rzekomo 100.000 lat istnienia naszego gatunku zaobserwować jednej zmiany innych gatunków. Teoria ewolucji jest ciągle nazywana teorią, bo brak jest koronnego argumentu za tym, żeby była faktem. Jeśli brak jest potwierdzenia teorii, a ktoś ją uznaje za prawdziwą, to jest to nic innego jak wiara. "Wielka stopa" również pozostawiła odciski w ziemi czy naocznych świadków jej istnienia, ale póki nie ma jej ciała, całkiem logicznym wnioskiem jest, że jest wytworem wyobraźni. Reasumując - skoro twierdzicie, że ewolucja jest nie tylko teorią, proszę o obserwowalny dowód zmiany gatunków.