@up
Chodzi o to, że feministki są za aborcją + są za kobietami, a faceci to chamy szowinistyczne.
A tu mamy feministkę, która mówi, że jest za aborcją, bo nie chce dziewczynki, więc nie jest feministką nie chcąc dziewczynki, a jednocześnie jest będąc za aborcją, stąd mindfuck - ofc łopatologicznie to interpretując.
W sensie kawał taki sobie : d
no to zes wyjaśnił. A już myślałem że to ma jakieś ukryte znaczenie którego nie rozumiem.
Feminizm feminizmem, ale aborcja nie jest domeną tego ruchu (czyt. aborcja nie jest związana z ruchem feministycznym).