Kurwa, cokolwiek wpierdalasz pamiętaj o błonniku. Weż se kurwa pooglądaj filmy dietetyków na YT, można się żywić zdrowo za niewielką kasę.
Przede wszystkim jest jedna podstawowa zasada zdrowego żarcia, żadna przetworzona, gotowa żywność nie jest zdrowa, ona ma przynieść zysk producentowi. Dlatego batony proteinowe, musli, yogurty man, woman albo owocowe to jest gówno. Jak kupujesz yogurt to ma on mieć prosty skład, zero cukru, mleka w proszku a w ogóle olej go i kup kefir, pieczywo z jak najprostszym składem, mąka, sól ,woda, zakwas, ewentualnie drożdże, i styka. Źródło białka - fasole, kasze, nie zapominaj o rybach na szczęście zdrowe są też tanie śledź i makrela, jak upolujesz karmazyna w biedrze wędzonego, bierz nie zastanawiaj się dobry i w huj zdrowy 2 razy w tygodniu starczy a nie powinno zajebać ceną. Do tego kefiru dokup sobie siemię lniane ( zmiel je przed dosypaniem do kefiru) - tylko polskie, bez śmieci jak to ukraińskie którym janusze biznesu zalali rynek, kup też ostropest plamisty mielony, łyżeczka jednego i drugiego do kefiru, dwa trzy ząbki czosnku, i 2 kromki ciemnego chleba i masz w huj zdrowe dla serca i organizmu bogate w błonnik śniadanie. Pamiętaj też że zdrowe i pożywne są grzyby zwłaszcza boczniaki nie są najtańsze ale opłaca się zrobić z nich zupę (flaczki z boczniaków) albo cokolwiek innego, może być raz na miesiąc bo to co mają w składzie w organiźmie pozostaje długo i jest dla niego w cholerę dobre. A nie tam jakieś huja warte batony.
i jajka, kurwa jajka to jest kurwa superfood, mógłbym tak tego posta w huj razy edytować i masę rzeczy napisać ,ale sam możesz to znaleźć właśnie tam gdzie napisałem na początku, na podstswie takich filmików dietetyków ułożysz sobie własną zdrowszą dietę.
Kurwa, cokolwiek wpierdalasz pamiętaj o błonniku. Weż se kurwa pooglądaj filmy dietetyków na YT, można się żywić zdrowo za niewielką kasę.
Przede wszystkim jest jedna podstawowa zasada zdrowego żarcia, żadna przetworzona, gotowa żywność nie jest zdrowa, ona ma przynieść zysk producentowi. Dlatego batony proteinowe, musli, yogurty man, woman albo owocowe to jest gówno. Jak kupujesz yogurt to ma on mieć prosty skład, zero cukru, mleka w proszku a w ogóle olej go i kup kefir, pieczywo z jak najprostszym składem, mąka, sól ,woda, zakwas, ewentualnie drożdże, i styka. Źródło białka - fasole, kasze, nie zapominaj o rybach na szczęście zdrowe są też tanie śledź i makrela, jak upolujesz karmazyna w biedrze wędzonego, bierz nie zastanawiaj się dobry i w huj zdrowy 2 razy w tygodniu starczy a nie powinno zajebać ceną. Do tego kefiru dokup sobie siemię lniane ( zmiel je przed dosypaniem do kefiru) - tylko polskie, bez śmieci jak to ukraińskie którym janusze biznesu zalali rynek, kup też ostropest plamisty mielony, łyżeczka jednego i drugiego do kefiru, dwa trzy ząbki czosnku, i 2 kromki ciemnego chleba i masz w huj zdrowe dla serca i organizmu bogate w błonnik śniadanie. Pamiętaj też że zdrowe i pożywne są grzyby zwłaszcza boczniaki nie są najtańsze ale opłaca się zrobić z nich zupę (flaczki z boczniaków) albo cokolwiek innego, może być raz na miesiąc bo to co mają w składzie w organiźmie pozostaje długo i jest dla niego w cholerę dobre. A nie tam jakieś huja warte batony.
i jajka, kurwa jajka to jest kurwa superfood, mógłbym tak tego posta w huj razy edytować i masę rzeczy napisać ,ale sam możesz to znaleźć właśnie tam gdzie napisałem na początku, na podstswie takich filmików dietetyków ułożysz sobie własną zdrowszą dietę.
A chuj, edytuj ile razy chcesz - chętnie wszystko przeczytam. Ciekawe jest to co napisałeś, choć dużo z tego wiedziałem to nie wszystko. Jeśli masz coś do dodania śmiało!!! Sadol lubi też tych co mają wiedzę i się nią dzielą. A jak masz jakieś dobre kanały do polecenia (najebalo się ich w chuj) to fajnie jakbyś dał znać
Widziałem gorsze "gówna" na głównej, nie wiem czemu to jest w sofcie. Miałeś 10 kg gówna w sobie i tak pojebana przygodę to lepsze niż te fejkowe tiktoki co nie raz zamiatają nam główną tablicę. A może ktoś Ci powiedział, żebyś się nie zesrał i wziąłeś sobie do serca?
Smaka tylko robisz ja to jeszcze polecam samemu sobie upiec pieczywo. Oczywiście jak się ma trochę czasu, żeby to zrobić, ale to nie jest dużo roboty.
Przetworzona żywność najgorsza i ciężko mi zrozumieć ludzi, którzy to wpierdalają codziennie, a wystarczy zrobić sobie jakiś większy obiad i po prostu zamrozić kilka porcji. Nie trzeba potem żreć tego przetworzonego syfu.
A chuj, edytuj ile razy chcesz - chętnie wszystko przeczytam. Ciekawe jest to co napisałeś, choć dużo z tego wiedziałem to nie wszystko. Jeśli masz coś do dodania śmiało!!! Sadol lubi też tych co mają wiedzę i się nią dzielą. A jak masz jakieś dobre kanały do polecenia (najebalo się ich w chuj) to fajnie jakbyś dał znać
Wypowiem się w temacie z własnymi doświadczeniami. Trafiłem kiedyś do szpitala ze względu na zaostrzenie choroby zapalnej jelit (autoimmunologiczne gówno). W szpitalu dostałem dietę uboga a błonnik. Przez parę dni jadłem tylko to co dawali w szpitalu, żadnych owoców, zieleniny, nic co miałby błonnik. Z permanentnej sraki zrobili się takie zatwardzenie że myślałem że mi dupę rozerwie, sralem i płakałem jednocześnie.
Ogólnie, nie polecam