Odporność fotowoltaiki na grad
Opady gradu rzadko wywołują w Polskich warunkach znaczące uszkodzenia. Inwestorzy planujący montaż fotowoltaiki na dachu lub gruncie nie muszą obawiać się usterki posiadanych modułów. Badanie TÜV Rheinland wykazuje, że gradobicia obniżają moc instalacji o zaledwie 1%. Widocznie uszkodzenia, takie jak pęknięcia tafli szkła, zdarzają się tylko w wyjątkowo niefortunnych sytuacjach. Pomaga w tym wysoka jakość folii EVA. Częściej dochodzi jednak do ukrytych, niewidocznych na pierwszy rzut oka awarii. Wywołane przez opady gradu mikropęknięcia mogą w przyszłości doprowadzić do poważniejszych usterek. Z tego powodu, po przejściu intensywnych opadów zaleca się przebadanie pracy paneli kamerą termowizyjną.
Chcąc zabezpieczyć się od negatywnych skutków gradobicia, można kierować się cennymi wskazówkami ekspertów. Przede wszystkim, inwestor może wybrać sprzęt opatrzony odpowiednimi certyfikatami zewnętrznych firm. Jednym z nich jest standard IEC 61215, równoznaczny z drugą klasą odporności na grad. Otrzymanie takiego certyfikatu oznacza, że panel będzie w stanie wytrzymać opady 2.5cm gradzin, osiągających prędkość 23m/s. Warto zaznaczyć, że wszystkie sprzedawane na terenie Unii Europejskiej panele muszą spełniać ten standard.
Którzy producenci oferują więcej niż wymagane minimum? Na uwagę zasługuje między innymi Selfa, deklarująca odporność na 5.5cm gradziny spadające z prędkością 34m/s. Warto wspomnieć także o dachówkach od Tesli, które wyróżniają się 4 klasą odporności na gradowe kule. Jeżeli panel jest odporny na innego rodzaju obciążenia, prawdopodobnie będzie w stanie także wytrzymać intensywniejsze opady gradu. Z tego względu można wybrać takie marki jak LG czy REC.