ProVVe napisał/a:
przy 4 osobach to po 50kg na głowę bez przesady (dodaję trumne i inne dekorację)
Trumna i "inne dekoracje'" sa pozniej. Na poczatek jest worek i nosze, do obslugi ktorych trafia dwoch pechowcow. Prośba o to, by przyjechało czterech, ze wzgledu n pokazna mase, zostala olana. Z dopięciem worka też mieli duży(dosłownie) problem. Znoszenie z pierwszego piętra, potem pare schodów od drzwi wejściowych i jakieś 30 metrów do samochodu. Przy "wykrecaniu" na schody ścianę ukruszyli.
Jedyne co to przy zdejmowaniu z lozka i polozeniu na noszach pomoc im sie trafiła - ze względu na zgon w domu i zaginięcie dowodu osobistego ojca, byla jeszce policja (zanim przyjechali z zakladu pogrzebowego ratownicy juz sie usuneli) - więc ściąganie z łóżka było w 5 osób (2x tragarze, 2x policjanci + ja)
I taka tragikomiczna sytuacja jeszcze: ojciec w dniu gdy zszedł wybierał się do szpitala na wymiane rozrusznika (na godzine 13.. zszedl o 12...) Istniala wiec drobna szansa, ze dowod osobisty gdzieś się wala na łóżku. Być może pod nim. No to trzeba przesunąć. Ostrzegłam policjanta o wadze, ja za rękę z jednej strony, policjant zdrugiej. I na znak - przesunięcie. Pierwsza próba nieudana, zakończona ze strony policji okrzykiem "O KURWA!"