Wysłany:
2023-10-17, 9:08
, ID:
6537066
2
Zgłoś
Ja pojeździłem Dualtron Thunderem kilka miesięcy, ale nawet i tak te przepłacone gówno za 20 000 zł się rozsypało po zrobieniu 1000 km. Czasami szukam sobie nowych doświadczeń, ale nie jestem aż tak pojebany, aby wkurwiać kierowców samochodów. Ja im zjeżdżałem z drogi i starałem się być jak najmniej wkurwiający. Nawet kierunkowskazy kazałem zainstalować i lusterko boczne, żeby podnieść bezpieczeństwo choc trochę. W mieście to wiadomo, głownie po ścieżkach rowerowych lub chodnik, ale na chodniku było max 15 km/h. Jak się robiło gęsto i ciasno to schodziłem i prowadziłem sprzęt, bo nie chciałem nikogo potrącić. Za miastem jeździłem tylko poboczem, bo miałem dobre warunki do zasuwania 80 km/h (pobocze z asfaltu), ale ubrany mia. Jak ktoś chce zmotoryzowanym jednośladem jeździć, to tylko skuter albo motocykl. Hulajnogi są ulepione z gówna i rozpadają się szybciej, niż rowery czy byle jakie chińskie skuterki kupione za te same pieniądze.