Głupi ma zawsze szczęście. Raz, że tylko uszko się uszkodziło temu "misiu", a dwa, że pocisk poleciał w pionie. Gdyby dajmy na to wyleciał uchylonym oknem na Puławską i tam przydzwonił w jakiś autobus/tramwaj, to chyba tego nie dałoby się łatwo zamieść pod dywan