Wysłany:
2023-07-04, 11:00
, ID:
6460834
14
Zgłoś
Polowanie nie ma w sobie złych znamion, jeżeli myśliwy to jest myśliwy, a nie kurwa bez pojęcia z bronią i pozwoleniem po znajomości. Trafienie zwierzęcia w okresie dozwolonym, upewnienie się, że to nie samica w ciąży ani nie idą z nią małe. W przypadku zranienia - skuteczne dobicie by zwierzę nie cierpiało, a potem faktycznie jak już ktoś pisał, najlepiej jak to trafia do spożycia, a nie by gniło i elo.
Ból dupy mam jak widzę tych nieudaczników, którzy napierdalają na oślep w coś co rusza się w gęstwinie, nie wiedzą do czego [a czasem i do kogo] strzelają, walą po łapach, ranią dotkliwie zwierzę, które potem ucieknie i zdycha w męczarniach, a wiadomo małpka, fajek i zdjęcie z polowania "aleśmy się nastrzelali", 3 paczki nabojów, ustrzelona jedna sarna.