ja miałem okazję jechać Indyjską koleją i to kilkaset kilometrów. Lepiej niż w naszym PKP no i futer co chwilę jakiś był, chociaż akurat obawiałem się gorącego mleka do płatków wziąć, bo bym pewnie do kibla nie zdążył i faktycznie by pociąg śmierdział...
oczywiście był to odpowiednik naszego intercity, na bocznych torach stały i jeździły takie pociągi jak na filmach
ja miałem okazję jechać Indyjską koleją i to kilkaset kilometrów. Lepiej niż w naszym PKP no i futer co chwilę jakiś był, chociaż akurat obawiałem się gorącego mleka do płatków wziąć, bo bym pewnie do kibla nie zdążył i faktycznie by pociąg śmierdział...
oczywiście był to odpowiednik naszego intercity, na bocznych torach stały i jeździły takie pociągi jak na filmach