W izbie przyjęć siedzi trzech facetów i opowiadają sobie jak tu trafili.
Pierwszy:
-Wracam do domu i zastaję żonę w niedwuznacznej sytuacji gołą w łóżku, pościel rozwalona, więc szukam kolesia. Zaglądam do szafy, całe mieszkanie przetrząsnąłem, i nic. No to w końcu wyszedłem na balkon, patrzę a piętro niżej leży kompletnie goły facet z kutasem na wierzchu. "Mam cię, chuju, pomyślałem". A że nie miałem za bardzo nic innego pod ręką, to chwyciłem lodówkę i rzuciłem w niego. A że była ciężka, to sobie ponaciągałem ścięgna.
Drugi:
-No ja sobie jakby nigdy nic wychodzę na balkon się poopalać. A po chwili z nieba spada na mnie, kurwa, lodówka!
Trzeci:
-Siedzę sobie w lodówce.....
Pierwszy:
-Wracam do domu i zastaję żonę w niedwuznacznej sytuacji gołą w łóżku, pościel rozwalona, więc szukam kolesia. Zaglądam do szafy, całe mieszkanie przetrząsnąłem, i nic. No to w końcu wyszedłem na balkon, patrzę a piętro niżej leży kompletnie goły facet z kutasem na wierzchu. "Mam cię, chuju, pomyślałem". A że nie miałem za bardzo nic innego pod ręką, to chwyciłem lodówkę i rzuciłem w niego. A że była ciężka, to sobie ponaciągałem ścięgna.
Drugi:
-No ja sobie jakby nigdy nic wychodzę na balkon się poopalać. A po chwili z nieba spada na mnie, kurwa, lodówka!
Trzeci:
-Siedzę sobie w lodówce.....