Hola hola ale Kevin to chyba w zimę zawsze był, póki co to mamy jesień na maxa. Drugi sylwester z rzędu będę się włóczyć po mieście i nie zmarznę, szkoda tylko, że nie będzie gdzie wódkę schłodzić ;/
Kiedyś to były czasy, sylwek z kumplami z klasy, pasterka na moście i wóda z gwinta przy -10
Klimat Ty skurwysynie, oddawaj zimę.