Słyszałem, ze Azoty Tarnów chce kupić jakiś żydowski biznesman. Oczywiście Tarnów nie chce tego sprzedać, bo nie sprzeda czegoś co przynosi spore zyski i się to opłaca.
No i co jest najlepsze:
Facet uważa, że nie chcemy tego sprzedać ze względu na to, że on jest żydem. Ponoć facet zakłada z tego powody sprawy w sądzie gdzie głównym powodem jest wg. niego antysemityzm. Oczywiście łatwo się domyśleć, że facet idealnie wykorzystuje swoją narodowość dla własnych korzyści. Za takie coś powinien być pierdel.
Równie dobrze ja mógłbym jako Polak pojechać do Niemiec i powiedziałbym, że chcę kupić jakąś firmę, spółkę bo tak się mi zachciało. Przedsiębiorca by mi odmówił a ja bym oskarżył go o nazizm...
W tym, że w Niemczech zamknęli by mnie w psychiatryku za takie pozwy a u nas są brane na poważnie