Sorry, właścicielka torebki albo jest głupia, albo ją właściciel rzadko z kuchni wypuszcza.
Jestem facetem, ale mnie moja żona i koleżanki dość sie natłumaczyły, dlaczego z torebką chodzą/siadają tak, a nie inaczej.
Ale jakoś nie są okradane.
Sorry - położę komórkę za sobą na barze i sie dziwię że zniknęła?
Heloł?