Jak się naćpają, nie moja sprawa, chcę wtedy tylko zmiany prawa. Jeśli jakiś otumaniony kloc podejdzie do mnie, będąc pod wpływem tego syfu powinienem mieć prawo rozłupać mu czaszkę choćby moją moszną. Takie coś jest nieprzewidywalne i nie będę ryzykował, że przebije mi szyję lufką czy zgwałci mnie w krzakach pod wpływem.