U mnie w kamienicy przypadek podobny. Mąż tłucze swoją żonę po pijaku, w końcu drugi sąsiad się wk***ł i zadzwonił na policje. Żonka zarzutów nie postawiła nawet..
pewnie nie miał by kto ją bić jak by poszedł do pierdla, dla tego tak za nim w obronie stała..