nowynick napisał/a:
No i mam dylemat z globalnym ociepleniem. Dla jednych oznacza, że mają lawiny błotne czy huragany, a dla mnie, że nie muszę skrobać samochodu od października do kwietnia....
Żartowałem. j***ć Ekwador, najwyżej mandarynki zacznę chodować w ogródku...
Racja, aczkolwiek lawiny blotne to nie dokonca efekt globalnego ocieplenia.
Przede wszystkim to wina tych miejscowych dzbanow. Z racji tego ze wypierdalaja lasy (teren gorzysty ) i gleba ze skal zostaje zmyta bo korzenie juz jej nie trzymaja. U chinoli to samo. Czlowiek jest najwiekszym pasozytem ziemi i natura probuje walczyc z tym gownem