Niezwyciężony napisał/a:
Nikt nie oczekuje że prezydent będzie od razu zapierdalał po angielsku
ale przez 5 lat to mógł trochę podciągnąć język
A tu nichuja, jak dukał 5 lat temu tak duka i dziś
Od polityka na arenie międzynarodowej oczekuję tego, że albo wypowiada się w danym języku biegle, albo korzysta z usługi tłumacza. Błąd językowy może spowodować wiele syfu na arenie międzynarodowej, więc szczególnie ważne jest to, żeby powiedziane zostało dokładnie to, co osoba mówiąca chce powiedzieć. Umiejętności językowe Dudy pozwalają może na rozmowę przy kawie z anglojęzycznym kolegą (jak ten ma cierpliwość i to jąkanie wytrzyma), ale nie do zabierania głosu w oficjalnych rozmowach.