To absolutnie NIE JEST normalne otwieranie linii wysokiego napięcia (a raczej NAJWYŻSZEGO NAPIĘCIA bo wysokie to jest do 400 kV potem jest NN czyli najwyższe).
Przepływ prądu zatrzymuje się ręcznie na trzy sposoby:
- wyłącznikiem
- rozłącznikiem
- odłącznikiem
Wyłącznik to jest coś co każdy ma w domu w piwnicy w swojej tablicy rozdzielczej, zawiera coś co nazywa się "komorą gaszeniową łuku elektrycznego", i pozwala wyłączyć nawet największe prądy zwarcia. Rozłącznik ma szczątkową komorę gaszeniową, dlatego wolno go otwierać tylko bez obciążenia (czyli po wyłączeniu wyłącznika), zawiera za to BM-y, czyli bezpieczniki mocy, takie wielkie wkładki które przepalają się przy przeciążeniu/zwarciu automatycznie kończąc przepływ prądu, jeżeli jednak ktoś wyłączy zwarcie rozłącznikiem RĘCZNIE, to się zabije bo w komorze zapali mu się łuk i porazi go prąd. Odłącznik to jest to widoczne na filmiku, służy do końcowego otwarcia obwodu i stworzenia widocznej, fizycznej bariery, i pod ŻADNYM POZOREM NIE WOLNO OTWIERAĆ GO POD OBCIĄŻENIEM, co idiota z elektrowni najwyraźniej zrobił.
I niech nikt nie pierdoli, że to jest jakieś rozładowanie przeciążenia, bo linię NN ciężko przeciążyć, a w razie przeciążenia nadmiar prądu skierowuje się na inną linię redundantną, ewentualnie używa magicznego guziczka "zrzut mocy" (nawet ja taki mam w pracy), który zamyka wyłącznik na obwodzie doziemiającym nadmiar i po przeciążeniu.
Odłącznik to jest to widoczne na filmiku, służy do końcowego otwarcia obwodu i stworzenia widocznej, fizycznej bariery, i pod ŻADNYM POZOREM NIE WOLNO OTWIERAĆ GO POD OBCIĄŻENIEM, co idiota z elektrowni najwyraźniej zrobił.