Nie bądźcie końskimi spierdolinami i warzywami jakimi sie jest po 420.
Ah, zapomniałem, jebać allaha, putina itp. ;] szczesliwego nowego roku Sadole!
z ziołem się zgodzę coraz rzadziej pale bo zioło jest coraz to lepiej ulepszone, czasem się trafi od jakiegoś kumpla z krzaka podlewane ptasią kupą i jest git, ale już nie kupuje skunów holendrów za 4dychy za gieta, zle się po nich czuje jak długo popalę (tak z tydzień np) to mam potem przez kilka dni otumaniony umysł, blancik jest ok 1 na 3m-ce odpręża i ma inne pozytywne efekty zbyt często palony tak nie smakuje i ma skutki uboczne.
Kiedyś używano jej jak obecnie aspirynę, więcej ludzi rocznie umiera od alkoholu i papierosów ,od marihuany zgonów jest zerowe.
Jeśli masz problemy z akcją serca paląc marihuanę powodujesz wypełnienie się komórek krwi tlenem co przyśpiesza serce - tak wielu ludzi reaguje, np. ja.
Liczymy same zgony z powodu zatrucia? A czemu nie policzymy zgonów osób którym "coś" odjebało w stanie upalenia? Jeden znajomy miał nazwijmy to "wypadek" kilka lat temu po zielsku. Wypadek z gatunku tych, które nie zdażają się na trzeźwo. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że gdyby się wódą nachlał to dziś chodził by normalnie.