Wysłany:
2013-11-11, 21:29
, ID:
2658089
1
Zgłoś
Jak widzę tych umierających piłkarzyków po każdym dotknięciu to się tak zastanawiam... grałem na boisku z wylanym betonem, także z wylanym asfaltem, czasami wywrotki były tak efektowne, że ślad zostawał na długi czas, a noga wyglądała, jakby ją mył papierem ściernym. A mimo to i tak młode wyrostki jakimi byliśmy, po przewróceniu się, wykrzyczeniu paru słów na k w kierunku faulującego, wstawały dużo szybciej by (czasami też by kopnąć faulującego w dupę) grać dalej, niż te aktorzyny, którzy przy mocniejszym podmuchu wiatru zdychają, jakby po nodze przejechał im czołg.