I dobrze tak kurwie jeszcze lepiej jak nie jego auto i nie ma za co zapłacić właścicielowi, gówno do paki i niech go jebią z celi chłopaki.
Chciałbym mieć kiedyś taki luz psychiczny, żeby rozkurwić auto za 200k i móc spokojnym głosem tę sentencję wygłosić typowi z holownika, po czym niedbale dogasić peta nogą.
Jak akurat am taką taką finansową sytaucję, ale uwierz mi, że nie ma ona nic wspólnego z luzem psychicznym...
Codziennie jestem na krawędzi. Do bankructwa może doprowadzić Cię odejście kluczowego klienta, Państwowa Inspekcja Handlowa, podwyżka PGNIG, stopy procentowej lub kursu dolara. Możesz robić wszystko dobrze, być mega kocurem w swojej branży, a stracić wszystko w jeden dzień. Wielu moich kolegów boleśnie się o tym przekonało.
Oczywiście, mógłbym rzucić wszystko i pójść do zwykłej pracy, ale myśl o tym, że miesięcznie zarobię tyle, ile dziś mam jedną dniówkę, powoduje to, że coraz częściej myślę o samobójstwie...
Jak akurat am taką taką finansową sytaucję, ale uwierz mi, że nie ma ona nic wspólnego z luzem psychicznym...
Codziennie jestem na krawędzi. Do bankructwa może doprowadzić Cię odejście kluczowego klienta, Państwowa Inspekcja Handlowa, podwyżka PGNIG, stopy procentowej lub kursu dolara. Możesz robić wszystko dobrze, być mega kocurem w swojej branży, a stracić wszystko w jeden dzień. Wielu moich kolegów boleśnie się o tym przekonało.
Oczywiście, mógłbym rzucić wszystko i pójść do zwykłej pracy, ale myśl o tym, że miesięcznie zarobię tyle, ile dziś mam jedną dniówkę, powoduje to, że coraz częściej myślę o samobójstwie...