Wysłany:
2012-09-26, 2:12
, ID:
1435505
Zgłoś
Świetnie, ale najpierw zdało by się znać dokładną zasadę działania systemu i to skąd banknot wie, że kasa ode mnie, trafiła do kogoś i na pewno nie brał w tym udziału pośrednik (np. sklep, w którym ja płaciłem, a ktoś dostał resztę).
No i też pojawia się pytanie o faktyczny zakres kontroli. Załóżmy, że system jest idealny i można określić dokładny obieg danego banknotu przez konkretnych obywateli, sklepy, firmy itp. itd. Teraz jest pytanie jak udowodnić przedsiębiorcy, że dany banknot trafił do niego w wyniku umowy na czarno, kiedy gość obraca załóżmy dziesiątkami tysięcy. Pełna kontrola firmy? No, ale kasy na czarno też pewnie oficjalnie w firmie nie będzie, więc, co? Pełna kontrola kont prywatnych, kiedy są legalne źródła dochodu nieopodatkowanego, z którego się spowiadać nie trzeba, a także prezenty itd, a nawet takie pierdoły jak pożyczenie komuś kasy, albo rozmienienie jej w sklepie? Kupa roboty nawet przy jednym typie... a gdzie reszta kraju?