Wysłany:
2013-04-04, 23:06
, ID:
2003073
Zgłoś
My się nie przypierdalamy o to, że oni nie walczą naprawdę, tylko o to, że oni wcale nie walczą. Oni przepychają się jak cepy na ustawce, kopią, biją tarczą. Owszem, to wszystko występowało w walce, ale jako ostateczność, gdy akurat dobrze ci sytuacja podejdzie; nikt nie opierał swojej taktyki na kopaniu i wchodzeniu z bara, gdyż byłoby to samobójstwo. Przypierdalamy się o to, że nazywają to "walkami rycerskimi", a tak naprawdę to wszystko sprowadza się do tego, żeby wyjebać gościa na glebę. W ogóle rozwaliło mnie, gdy jakiś czas temu w podobnym wątku ktoś dał link do "Warszawskiej Akademii Miecza", czy jakoś tak... Matko Boska! Jak coś takiego może się nazywać akademią miecza?????!!!!!! Z walką mieczem, to ma tyle wspólnego, ile ja z baletem.
Ten gość co stał z drzewcówką i wystawiał głowę wprost na ciosy, aby pokazać jaki to on jest mocny też był fenomenalny... kurwa, co za cyrk.