Widze ze wspaniala kultura dindu zaczyna udzielac sie naszym gimbom, podobnie jak zjebana balenciagowa moda.... baby sie leja w klasie a pizdusie siedza w czapeczkach i nagrywaja w pionie zamiast rozdzielic talatajstwo jak by mialo to miejsce w starszych polskich pokoleniach...
Widze ze wspaniala kultura dindu zaczyna udzielac sie naszym gimbom, podobnie jak zjebana balenciagowa moda.... baby sie leja w klasie a pizdusie siedza w czapeczkach i nagrywaja w pionie zamiast rozdzielic talatajstwo jak by mialo to miejsce w starszych polskich pokoleniach...
U mnie rozdzielanie występowało tylko w dwóch przypadkach:
1. Któryś z oponentów złamał zasadę solówki, czyli kopał/skakał po głowie leżącego, bądź użył czegoś co było pod ręką (typu kamień, itd), albo jak jeden drugiego przydusił na tyle, że tamten już odpłynął, a ten w przypływie adrenaliny nie chciał puścić uścisku...
2. Ktoś ze znaczną przewagą fizyczną/wiekową/sprzętową, zaatakował słabszego bez powodu, ot tak dla "zabawy"
W obu przypadkach, za złamanie w/w punktów, nagrodą był solidny wpierdol od całej grupy...