Wysłany:
2024-08-20, 23:54
, ID:
6748260
4
Zgłoś
Lata temu, najebani jak bąki krazylismy z chłopakami po mieście. Tu piwko, tam flaszka i przed siebie.
Gdzieś tam w trakcie przypałętał się jakiś typ. Całkiem zabawny i wydawał się spoko to bardzo go nie gonilismy. Pusty jak bęben.
Jeden z kumpli wyraźnie już miał dość i walił kimę na stołach ale twardo odmawiał powrotu do domu. To tak go ciagalismy za sobą.
W którejś knajpie wyszliśmy sobie na fajkę. Kumpel wali kimę na stole.
Lać mi się zachciało to poszedłem za winkiel knajpy.
Patrzę przez okno a ten co się do nas przypałętał robi naszemu kumplowi wiskacza po kieszeniach.
Nic tam już dawno nie było ale kurwa no nie halo.
Wracam do chłopaków, mówię co i jak.
Wpierdol spuscic to za proste.
W pijackim widzie wymyśliliśmy plan.
Poszliśmy dalej na miasto i jeden mimochodem rzucił żeby do sex shopu zajść to się prezent kupi.
Poszliśmy i kupiliśmy taki zestaw bdsm. Jakieś kajdanki, pejcze, linki i chuj wie co w sumie.
W następnej knajpie mocno wszyscy pilnowali żeby nasz nowy "kolega" nie ociagal się z piciem.
Jak już go trochę poskładało to był czas na realizację planu.
Rozebraliśmy go do rosołu. Założyliśmy te wszystkie paski, linki itp. Wsadzilismy za gacie pejcz. W ryj tą kulkę i kajdankami do jakiejś latarni. A na gołym dupsku markerem napis "jestem złodziejem"
Jak się skończyło to do końca nie wiem ale podobno o gościu nawet w telewizorze mówili.