TB303 napisał/a:
Nienawidzę takich gnojów atakujących z partyzanta, zamiast po męsku go wyzwać na pojedynek, to atakuje z zaskoczenia. Brak honoru i jakichkolwiek zasad.
Przecież pewnie spina miała miejsce na dyskotece czy na ulicy, to Ty nie wiesz, ze tak się robi? Akcja spontaniczna, albo ja jego albo on mnie.
Nie oczekuj zasad na ulicy, na spontanicznej akcji. Widać, ze w dupie byłeś i gówno jeszcze widziałeś. Oczywiście w realu, bo na sadolu już pewnie niejedno.
P.s. aha zapomniałem, zapamiętaj, że zasady każdy ma inne. Czasami trzeba w imię swojego dobra zagrać nie fer. Dorośniesz, coś przeżyjesz to się przekonasz.