A tam pierdolisz nic się nie stało nikt nikogo nie zabił nie zgwałcił itp.
Zostaw, chłopak ma problemy, wyobraził sobie ze był na miejscu dziewczyny, poczuł się molestowany i chciał odreagować traume w komentarzu. A ty go tlamsisz...
Ale spójrz z drugiej strony. Może to motopizda, może nie ma zbyt wielu praw w sadolowym świecie ale słusznie chciał pouczyć nogopizdę by jednak chadzała chodnikiem (skoro jest po lewej stronie) a nie ulicą.
Naczelny znawca stulejarstwa się odezwał. PabllosSantoDaSilva ma prawdopodobnie rację, a Ty go od stulejaży wyzywasz. Pewnie jak to przeczytasz, wjedziesz mi na rodzinę, lub coś w tym stylu, no bo przecież TY się nie mylisz.
Patologię powinno się tępić zamiast promować. Ty stwierdziłeś że to popierasz więc dla ciebie jest to normalność. Skoro dla ciebie to normalność to musisz być takim samym patusem. Przyznanie się to pierwszy krok do samoakceptacji, kto wie może niedługo zaczniesz się leczyć.
Rozumiem, że jak na ulicy ktoś twoją żonę/ córkę klepie po tyłku to pękasz ze śmiechu? A jak one się nie cieszą razem z tobą to ciśniesz bekę że pewnie były molestowane?