Wysłany:
2012-03-19, 12:18
, ID:
1038837
22
Zgłoś
Skurwysyństwo, a nie ochrona. Byłem w czwartek na koncercie Rise Against w Stodole sporo osób było niesionych górą aż pod samą scenę. Stało tam kilku ochroniarzy, którzy pomagali tym osobom zejść między scenę, a barierki, tak żeby się nikt nie wypieprzył i grzecznie pokazywali którędy można wrócić na widownię. Podawali kubki z zimną wodą, bo przy barierkach było z 50 stopni ciepła. Trzymali się zasad ale wszystko spokojnie i kulturalnie, nawet jak się ktoś rzucał. To była porządna ochrona, a nie bezmózgie pojebańce, których od bandytów odróżnia tylko napis na koszulce.