Mam psa myśliwskiego JRT i mimo tego boi się wystrzałów.
Ale trudno, w sylwestra puszczam mu jakąś muzykę relaksacyjną dla psów, zasłaniam okna i tak od 5 lat dajemy radę.
To tylko kwestia przyzwyczajenia do tego, że Polacy odwalają tą coroczną dziecinade z waleniem gruchy do kolorków na niebie.
Dobrze, ze nie napisales calej rasy, bo wybrechtali by Cie jeszcze ludzie ktorzy nie kojarza. Pies mysliwski bo potrafi naszczekac na szczura, a co odwazniejszy model stoczyc z tymze szczurem pojedynek na smierc i zycie. Boja sie petard, jazdy samochodem, wiekszych o glowe psow, jezy, zab, wody, jedzenia.
Gowno a nie pies. Sa slodkie i zabawne przez pierwsze 5 lat zycia, dla ludzi, ktorzy chca jorka czy chiłałe, ale chca byc bardziej oryginalni, wiec kupuja takiego samego psa jak miliard julek myslacych podobnie.