Wysłany:
2019-11-07, 1:40
, ID:
5542870
1
Zgłoś
No patrz pani Fernandezowa to taki dobry chłopak był. Codziennie mi "bom Dia" mówił, zamiast chlać cachaçe z tymi lumpami de Jesus za garażami, koło ścieku to ciągle gdześ na tym motorku jeździł, pewnie coxinhy rozwoził. A tu taka historia, no na śmierć go zabili, meu Deus!