No właśnie, jak można było kurwa nie zauważyć jadącego samochodu.
Można było i zapewne go widział... ale pieszy (podobnie jak w PL) to święta krowa przekonana o swojej nieśmiertelności i wyższości nad prawami fizyki, oraz zapewne wierząca, że kierowca to wszystko widzący magik, potrafiący zatrzymać auto w miejscu bez względu na okoliczności i panujące warunki. A wszystko w myśl "bo ja mam pierwszeństwo" - spoko, trumna też na przedzie idzie....