Wysłany:
2020-03-01, 21:40
, ID:
5629522
6
Zgłoś
Swojego czasu znałem jednego da Silvę, pracował w Brazylii na busiku. Murzyn z murzyńskimi białymi zębami. Na jednym kursie standard - napad, zabrana cała kasa z dziennego utargu, co gorsza prawie połowę zębów typowi powybijali. Miesiąc w szpitalu, długa rekonwalescencja, generalnie koleś nigdy nie wrócił do słonecznego raju brazylijskiego, a spierdolił do swojej baby w Holandii, opowiadał wiele ciekawostek. Tam są w stanie strzelić komuś w łeb za równowartość kilku dolców. Było to kilkanaście lat temu i śledząc co obecnie tam się dzieje, widać, że z każdym rokiem jest coraz gorzej i coraz większa patologia...