W skandynawii mandaciki są takie, że nie warto zapierdalać. w zimę można jechać 50 i 60 i nikt nie trąbi, bo ludzie są bardziej świadomi warunków. Auto ważyło 47-48 ton, świeżyśnieg i wystarczy hamulec wcisnąć za mocno i naczepa wypchnie na wprost. Zdradziecki zakręt,za wzniesieniem opadający w lewo. Oczywiście mój błąd, nie będę się usprawiedliwiał, może nawet wystarczyło nie hamować a tylko skręcić koła w Szwecji i Norwegii drogi wyglądają całkiem inaczej, sznury ciężarówek to tylko jak troga zablokowana, nie to co w europie, że na zderzaku jeżdżą cały dzień. Polecam sprawdzić kiedyś