10 tys. złotych kary dla klubu a osoby nazywające się kibicami dalej je odpalają?
No kurwa jakaś rzeczywistość alternatywna. Ja rozumiem gdyby tak robili kibice przeciwnej drużyny żeby rozpierdolić budżet 'wroga', ale swojej własnej?
Powinni to zastosować w Polsce.
Chociaż muszę przyznać, że troszkę się poprawiło. Może i ta walka z "chuligaństwem" była rządową zagrywką pod publiczkę, ale jakiś tak skutek odniosła, jeżeli nie na samych kibolach, to na organizatorach. W tej kolejce dwa razy byłam na stadionie w Bełchatowie i przyznam spotkanie oglądało się bardzo miło, mniej więcej pozytywna atmosfera, przyśpiewki. Da się? Da. Bez smrodu, bez szmat zwisających przy siatkach i murkach, która tylko zasłaniają widok.