Robiłem w UK na budowie z takim spoko murzynem, Prospa się wabił, a ileśmy ziela na dachu wyjarali to sam kierownik`cheers mate` budowy nie wiedział ;D
Identycznie nygus szlugi jarał, no dwie krople wody, aż mi sie łezka w oku zakręciła widząc jak sie szympek zaciąga...
Gdybym nie był rasistą, to tu bym przyznać musiał, że murzyna i małpę, jedna dżungla wychowała... ale jestem, no to żadna nowość