Tam na ziemi nie ma żadnego przewodu. Jest pod ziemią i jest z niego przebicie. To co widać, to doskonały przykład jak groźne jest napięcie krokowe w takiej sytuacji. Dotkniesz ziemi w dwóch różnych punktach i jebie cię prąd. Jakby trzymali nogi w górze, to by przejechali i przeżyli, ale kogoś innego i tak by jebło.
Strasznie gówniane muszą tam mieć instalacje, skoro do tego doszło. I nie mówimy o kabelku, który sobie prywatnie położył pan Rajesh, ale przewodzie średniego napięcia kładzionym przez profesjonalistów. Gównianych profesjonalistów.
Ewentualnie, przewód leży na jakiejś konstrukcji, może dachu tego budynku i uziemiony jest przez metalowe elementy, np. te słupki podpierające dach. Tak czy inaczej, gówniana robota.
Tam na ziemi nie ma żadnego przewodu. Jest pod ziemią i jest z niego przebicie. To co widać, to doskonały przykład jak groźne jest napięcie krokowe w takiej sytuacji. Dotkniesz ziemi w dwóch różnych punktach i jebie cię prąd. Jakby trzymali nogi w górze, to by przejechali i przeżyli, ale kogoś innego i tak by jebło.
Strasznie gówniane muszą tam mieć instalacje, skoro do tego doszło. I nie mówimy o kabelku, który sobie prywatnie położył pan Rajesh, ale przewodzie średniego napięcia kładzionym przez profesjonalistów. Gównianych profesjonalistów.
Ewentualnie, przewód leży na jakiejś konstrukcji, może dachu tego budynku i uziemiony jest przez metalowe elementy, np. te słupki podpierające dach. Tak czy inaczej, gówniana robota.