majeńka napisał/a:
"Things went really wrong here" "Luckily he threw the chainsaw" — tu widzę brak zrozumienia tematu u komentującego. Nieszczęście stało się właśnie dlatego że odrzucił piłę, gdyby ją podrzucił lub trzymał w ręku, na biegu, mogło by być fajnie.
Ktoś może wie czy takie piły się automatycznie wyłączają jak ktoś za spust nie trzyma? Tam jest przełącznik on/off czy też przycisk który trzeba cały czas trzymać?
Mógł też dostać gorą drzewa, mógł dostać piłą, mógł dostać drabiną — wszystko poleciało nie tam gdzie trzeba.
W przypadku klasycznych spalinowych pilarek, jakie używa więkoszość ludzi, ja mam akurat stihl ms311, jak na załączonym obrazku, wygląda to następująco. Najpierw odpalasz silnik (nie będę tłumaczył jak, no bo po chuj dziewczynie to wiedzieć). Jak już silnik jest odpalony i pracuje, ale nic nie jest wciskane, to łańcuch co do zasady powinien stać w miejscu i się nie kręcić. Kładziesz lewe łapsko na czarną rękojeść, a prawe łapsko na białą rączkę, wciskając środkową częścią dłoni blokadę (górny przycisk). Łańcuch jeszcze wtedy nie kręci się. Trzema palcami i kciukiem trzymasz za białą rączkę, a czwartym, wskazującym wciskasz gaz, czyli dolny przycisk w białej rączce. Im mocniej wciśniesz, tym większe obroty łańcucha i większa moc. Jak puścisz gaz, to po 2-3s łańcuch powinien przestać się kręcić.
Czasami piła po kilku miesiącach użytkowania potrafi się sama rozregulować i wskoczyć na wysokie obroty. Wtedy, gdy puścisz gaz to łańcuch może nadal lekko się obracać. Raz miałem taką sytuację w lesie. Po przepiłowaniu balasa puściłem gaz i trzymając piłę w lewej ręce jedynie za czarny chwytak blisko uda poszedłem dalej nie zauważając, że łańcuch nadal lekko się obraca. Rozpierdoliło mi całe dżinsy na udzie. Byłem w szoku myśląc, że udo też mam całe rozjebane. Skończyło się na kilku nieznaczących zadrapnięciach.
Dlatego pracując z ciężkimi narzędziami trzeba być w chuj ostrożnym. Zero alkoholu i zawsze uważny podczas pracy. Nawet doświadczonym mistrzom pracującym kilkanaście lat zdarzają się wypadki.
Co do chłopa na powyższym filmie - typowe amerykańskie cymbalisko ścinające drzewo na własnej posesji, klasyk. Wszystko było złe. Drabina była zła (chujowej jakości), źle ustawiona, za wysoko wszedł i przede wszystkim nie ścina się drzewa w połowie, tym bardziej na drabinie. Dobrze, że chuj odrzucił piłę. Gdyby trzymałjedną ręką, to prawdopodobnie by pociął se mordę...