tonieja napisał/a:
co ma wisieć nie utonie
Nie trzymał nart na podpórce (tu jak widać jest otwarta), siedzisko śliskie, krzesełko przejechało obok słupa, zatrzęsło, narty + buty, a waga dzieciaka i się skurczybyki ześlizgują.
Masę jest takich wypadków, dlatego w niektórych wyciągach masz minimalną wysokość, lecz nic to nie daje, jak się dziecku zachce pomachać nartami z nudów, zamiast grzecznie trzymać na podpórce.