Ja jebe, NOWA REPUBLIKA. Najbardziej chujowy klub w jakim miałem nieprzyjemność być. Pełen napalonych studentów i panów w białych koszulach, dżinsach i lakierkach. Browar za 3,50 - a raczej browar z wodą w proporcji 50/50. Każdy tylko patrzy jakby tu komuś wjebać, miejsca nie ma. Z tego co wiem to klub zbankrutował i teraz w jego miejscu jest V Club czy coś takiego. Nie dziwię się, że zbankrutował bo ten "striptiz" był we wtorki za darmo chyba. Joł.