Rabunek w Ugandzie. W szystko po murzyńsku, czyli atak w przewadze liczebnej z partyzanta i potem kopanie po głowie leżącego, już o samym akcie złodziejstwa nie wspominając.


A syf tam mają, że tylko tam nasrać.

Tym bardziej kąpiący się hindusi.

Zdarzenie w lewym dolnym rogu basenu.

Nagranie pokazuje moment wypadku, niby nic takiego, ale historia jest dość zabawna:
Jeden hindus skacze do basenu, ale że myślenie w gównostanie należy do rzadkości, to zamiast skoczyć dwa kroki obok postanawia przeskoczyć nad innym hindusem. Tamten w momencie skoku zaczął się podnosić, przez do dostał kopa w łeb i to na dodatek z rozpędu. Po strzale w pysk stracił przytomność i wpadł do wody. Ratownicy i pozostali zareagowali "po indyjsku", więc najpierw nie ogarnęli co się stało, potem przyleźli się popatrzeć i gówno zrobili, przez co chłopak się utopił Przez taki rozwój wypadków jedyny w promieniu pierdyliarda kilometrów basen zostanie prawdopodobnie zamknięty

Jak widać hindusi są za głupi nawet, żeby pójść na basen, nie mówiąc już o jego odpowiedniej organizacji.

ale mu zajebał

i pożegnalny kop na ryj...

wsparcie przybyło i się nie pierdoliło...

Jebany CHI ładował a ci nie dali mu skończyć

Mieszkańcy skarżyli się na niego, bo po pijaku wszystkich zaczepiał.


W końcu został uspokojony.
Dla niecierpliwych od 00:58 s.

Zabawy polskiej młodzieży.


Uczą się na błędach, bo już chociaż nie nagrywają swoich gęb podczas krzywych akcji.

Wyjątkowo łagodna kara dla nigeryjskiego złodziejaszka. Chyba, że to tylko wstęp do oponki, trudno orzec.


Kopniak na końcu nieco ratuje nagranie.

Plan doskonały