@wojtekpwse: Raczej nie każdy. Wystarczyło być w wojsku w latach 60-80. Tzw koty były zawsze maltretowane. Ale NIE przez wszystkich dziadków i wicków. Poza oczywistymi pojebami w wojsku byli ludzie normalni nie ulegający owczemu pędowi. Po prostu nie każdy jest bydlakiem i skurwysynem.

...to na prawdę mocny materiał...

szkoda czasu - nie przypierdolil w drzewo

ps. fajnie go zrobil w chuja - ciekawe jakby sie czul gdyby w BMW przyjebala jakas rodzina z dziecmi i np. 2 lub 3 osoby zaliczyly by zgon Ja pierdole - przez takie robienie w chuja niewinni ludzie mogli zginac - chyba nawet gorsze od tego zjeba w BMW :/

Gdyby go zrobil w chuja i np. zepchnal do rzeki - to co innego

dla sadoli taka ciekawostka :

w UK prawie na kazdym skrzyzowaniu zamontowane są dodatkowe swiatla. Gdzies po drugiej stronie - nadal widoczne dla kierującego. Jeśli nie przeskoczysz na pomaranczowym tylko grzecznie sie zatrzymasz - nie musisz byc zdany na laske kierowcy za plecami lub nie musisz wyginac sie jak pojebaniec - swiatla masz po drugiej stronie dobrze widoczne.

W polsce mozna by zamontowac dodatkowe swiatla ale nieeeee - szkoda kasy. Wydajmy np na ukraincow lub kurwa promowanie jakieś sztuki.

Z drugiej strony dzieki takim swiatlom - niedojebanie mozgowe z BMW mialoby ulatwione wbijanie sie...

Klasykiem: "Wrócił do stanu, w jakim został przywieziony".

wieśniak to ten w fiut aucie..

Oho, pierwszy moto-skutero-zjeb już się spiął. Kto następny?

Nie obraź się ale jakiś niedorobiony trochę jesteś, widzisz wolno jadący samochód z przodu i zamiast zwalniać lub puścić gaz to jedziesz jakbyś zasnął albo nie miał zamiaru hamować?!

A jakby gość nie skręcał tylko jechał dalej prosto to co też byś go strąbił bo przysnąłeś z hamowaniem i musiałeś uciekać?

Trochę zjebana sytuacja z kierunkowskazem przyznaję (powinien włączyć - brak sygnalizacji manewru też mnie wkurwia) ale równie dobrze mógł Ci mignąć "raz" podczas skręcania (w kodeksie ruchu drogowego nie jest określone kiedy i na jak długo należy włączyć kierunkowskaz).

Więcej ogłady na drodze bo równie dobrze mógł to być ktoś z poza miasta szukający numeru domu lub zjazdu w osiedle. Ja jak widzę pojazd jadący 30-40 na drogach 50-70 w zabudowanym to już wiem że albo zaraz będzie wykonywał jakiś zjebany manewr albo czegoś szuka. Klasyka gatunku.