sprzedają je jako te drogie np. tatra= żywiec, charnaś= carlsber i tak dalej proste i logiczne
Niestety kurwa, jak już płace ile płace w klubie czy pubie to chciałbym żeby był oryginał, ale kurwa nie, wszystko (przynajmniej w Krakowie) jest chrzczone i podmieniane...
1) ojj tam znowu to samo - każdy kto miał coś związanego z gastronomią wie, że dolewanie wody jest praktycznie niewykonalne - chyba, że piwo byłoby już rozcieńczone w kegach, czyli przez producenta. Tzw. nalewaki są dostarczane przez producenta piwa, z którym lokal ma umowę i nikomu nie zależy na tym, żeby była tam możliwość dolania wody...
2) tak jak mówiło parę osób powyżej: jeśli ktoś chce pić piwo w knajpie to radzę z butelki, ale tylko dlatego, że w "nalewakach" (przewodach, rurkach itp) jest straszny syf - łącznie z robakami, co miałem kiedyś okazję widzieć podczas czyszczenia tego (po 5-latach nieczyszczenia) i przypuszczam, że tak jest w większości lokali.
3) w ch**a to nas robią wielkie koncerny piwowarskie sprzedając coś co nazywają "piwem", a z piwem to ma niewiele wspólnego (źywiec, warka itp...)
Ale jakoś nikt z Was nie drze ryja że mu palec zakrzywiają, że oszukany.
Eee tam. Polskie wsiury się odezwały że w barach piwo 50/50 z wodą. Nie jest to możliwe jak już wszyscy wyżej razem napisali.
Się wziął i najebał najwyraźniej . Zresztą też jest debilem, bo będąc polakiem wyzywa rodaka. Chuj Ci w dupę nygusie.śFffff. jesteś idiotą. Że se pośpi e/ ale mie moemożnabyć ażakim polskim krertynem.
Tjaa nie ma piwa chrzczonego... Wodę do kufla nalewa barman i zasłania dłonią nalewając piwo, oczywiscie jest to sposób na tych już nawalonych. Są też technicy-magicy potrafiący rurkę, którą płynie piwo połączyć rurką z kranem i tak działać. To że wypowiadający się tu barmani tak nie robią nie znaczy, że taki proceder nie ma miejsca.