dennissliwa napisał/a:
Chuj tam że kolezanka umiera, posiedzę sobie
Pierwsza zasada ratownika: zapewnić bezpieczeństwo SOBIE i poszkodowanym. W tej kolejności. Czarnuchy już pokazały, że mają palec świerzbiący do spustu, więc lepiej poczekać kilka sekund aż znikną za winklem zanim się zacznie wykonywać jakiekolwiek gwałtowne ruchy.