Również miałem przyjemność uczestniczenia w MN i całkiem przypadkiem znalazłem się w okolicach jedynej konfliktowej sytuacji podczas Marszu.
Ewidentna dobrze zaplanowana policyjna prowokacja. Dobrze przemyślano miejsce w którym został zatrzymany pochód, po czym kilkanaście osób w oliwkowych i czarnych kominiarkach wyłoniło się zza kordonu policji - machając rękoma i coś krzycząc. Ktoś w tłumie rzucił hasło że to antifa i na reakcje sporej części kibiców nie trzeba było czekać. Nagle multum policji zaczęło spychać osoby które wybiegły na czoło pochodu w ulicę na której znajduje się Ministerstwo Rolnictwa - na drugim końcu tejże ulicy stał już inny kordon policyjny i tak oto mieli część tłumu zamkniętej w uliczce z której były tylko dwie drogi wyjścia obstawione przez Policję - zapewne liczyli na większą zadymę - jednakże większość osób zachowała się przytomnie [nie wszyscy]...
I również mogę stwierdzić że gdyby policji nie było tam w ogóle to obeszłoby się bez incydentów.
Tutaj zamieszczam pewną analizę - choć nie chronologicznie przedstawiona jest część wydarzeń:
sadistic.pl/dosadnie-przekazana-prawda-vt152193,30.htm1574138
Najśmieszniejsze są tylko analizy osób które przy tym nie były a mają wyrobioną opinię na podstawie pociachanych filmów.