Kurczę mieszkam przy granicy niemieckiej i ten wałek był znany już chyba od 7 albo 8 lat...
wielu handlarzy samochodów się tak na tym dorobiło
i szczerze, to gówno im zrobią bo te auta były w Niemczech przerabiane i rejestrowane jako pomoc drogowa, czy dostawcze do nas już przyjeżdżały i szły na firmy, więc raz, że tanioszka sama w sobie to później sobie jeszcze od tego podatek odprowadzali, więc mieli te auta ze bezcen:D Dopłacając w łapkę jakieś 5 do 10 tys. zł...
Znam gościa co na to wpadł. Opowiadał że na początku pracował po 3 do 5 godzin dziennie i w pół roku wybudował sobie dom a w garażu miał purachwkę cayenne oczywiście z hakiem i siatką na na bagażnik:D